W nocy załadunek, rano rozładunek. Sami przyznajcie. Jest moc!
Tak wyglądają samochody, dzięki którym nasz transport bezpiecznie trafia do potrzebujących.
I tak wygląda Mer Borysławia (to ten w czerwonej kurtce), który z wdzięczności za to co robimy, odznaczył Szczepana, Bena i Bartek Czober dyplomami uznania.
Bo to nie są zwyczajni ludzie. To ludzie o ogromnej sile, determinacji i pięknych sercach. Tak jak zwyczajne nie są auta, które wychodzą spod ich rąk. To auta specjalnie przystosowane do warunków panujących na wojnie po to, aby zaraz po rozładunku móc służyć ukraińskim żołnierzom w walce o wolność.
Ale dyplomy należą się wszystkim Wam, bo to dzięki Waszemu wsparciu 4Ukraine nadal może dostarczać niezbędną pomoc i odrobinę radości dzieciom (na zdjęciu Kasia przemycająca kolejną partię kolorowanek i kredek z Fundacją Czynimy-Dobro
I nie zamierzamy się zatrzymywać.
I nie zatrzymujcie się również Wy, bo dzięki Wam kolejne transporty są możliwe.